Adwokat Daniela Sancho ujawnił, jak jego rodzina zareagowała na ewentualną karę śmierci dla młodego mężczyzny
Syn aktora Rodolfo Sancho nadal jest pozbawiony wolności w Tajlandii po tym, jak przyznał się do zamordowania i poćwiartowania kolumbijskiego chirurga Edwina Arriety.
Zgodnie z tym, co opublikowała Agencja EFE, tajski kodeks karny przewiduje karę śmierci, czyli karę śmierci za przestępstwo popełnione z premedytacją i właśnie tego domaga się policja wobec Daniela Sancho przed sędzią prowadzącym sprawę.
Aby bronić swojego potomstwa, Rodolfo Sancho i Silvia Bronchalo ogłosili, że zatrudnili „Despacho Criminológico-Jurídico Balfagón-Chippirrás, aby zadbała o współpracę z wynajętym przez rodzinę tajskim prawnikiem i wystąpiła w roli rzeczników przed mediami”. Tym samym Carmen Balfagón, pełnomocnik procesowy, zdradziła, jak na ewentualny wyrok zareagowała rodzina 29-letniego Hiszpana.
Podczas wywiadu dla programu Fiesta prawnik przyznała, że rodzice szefa kuchni mają ciężko i jest to bardzo trudna sprawa.
„Rodzina zaakceptowała to jako punkt końcowy wszystkiego, co było przewidziane i, cóż, jest źle, jak wszystko, co wynika z całej tej sprawy. Dopasowanie rodziny jest bardzo złe. Ta kwestia jest bardzo trudna do przeżycia z punktu widzenia rodziny” – skomentowała.
Następnie w odpowiednim czasie opowiedziała o Rodolfo Sancho i zapewniła, że aby podróżować z synem, musi dojść do siebie na poziomie emocjonalnym.
„Myślę, że w pewnym momencie Rodolfo przyjedzie, ale musimy znaleźć odpowiedni moment. To nie jest sytuacja, którą możemy zrozumieć” – powiedziała.
Jeśli chodzi o obronę Daniela, Balfagón poinformowała, że aby uniknąć kary śmierci, ważne jest „poszukiwanie motywacji”, która doprowadziła go do popełnienia przestępstwa.
„To prawda, że chcą zachować wizerunek swojego kraju i oczywiście trzeba przestrzegać wszystkich procedur, aby poprosić o królewskie ułaskawienie. Bardzo ważne jest, aby nie komplikować jeszcze bardziej sprawy, abyśmy bardzo szanowali dochodzenie i przejęli cały proces sądowy, ponieważ przyniesie to korzyść Danielowi” – wyjaśnił.
Na koniec podkreślił, że Tajlandia nigdy nie dokonała egzekucji na obcokrajowcu i ma nadzieję, że Daniel Sancho nie będzie wyjątkiem.