Ingrid Martz opowiedziała o swoim czasie w bioserialu o Glorii Trevi i ważnej roli, jaką odegrała.
Po nienagannym występie w Vencer la Culpa aktorka przygotowuje się do premiery serialu Ellas soy yo 11 sierpnia.
Niedawno mówiła o tym, jak się czuł grając matkę Glorii Trevi przed kamerami dziennikarki Eden Dorantes.
„Jak wszyscy wiedzą, ten projekt zajął dużo czasu, to znaczy od scenariuszy do castingów zajęło to lata. Innymi słowy, pamiętam, że robiłam casting i nawet zapomniałam o tym projekcie, wykluczyłam go i nagle dowiedziałam się, że to będzie zrobione i że jestem Glorią Ruíz” – komentowała.
Artystka przyznała również, że zalała się łzami, gdy zobaczyła część pracy w zwiastunie.
„Większość z nas miała łzy w oczach, ponieważ naprawdę czuje się, co wydarzyło się na planie” – dodała.
Odnosząc się do swojej roli w serii, Ingrid Martz przyznała, że granie matki piosenkarki było prawdziwą przyjemnością.
„Jest matką, która widzi utalentowaną córkę, która chce odnieść sukces, chce robić wiele rzeczy i wspiera ją, wierzy w swoją córkę i oczywiście wszystko, co ją spotyka, nigdy się tutaj nie zdarza. Wierzy, że powierza swoją córkę dojrzałemu, szanowanemu, odpowiedzialnemu mężczyźnie i cóż, wszystko inne jest historią” – powiedziała.
Na koniec zaprosiła swoich fanów, aby nie przegapili ani jednego rozdziału serii za pośrednictwem platformy ViX +.
„Nie przegap premiery Ellas Soy Yo ViX 11 sierpnia,” – powiedziała z szerokim uśmiechem.