Po skazaniu na pięć lat więzienia i osiem lat w zawieszeniu, Pablo Lyle musi teraz stawić czoła nowemu procesowi prawnemu
Po trzech latach postępowania sądowego i aresztu domowego Pablo Lyle został skazany w Miami na Florydzie na pięć lat więzienia i osiem lat w zawieszeniu za przestępstwo nieumyślnego spowodowania śmierci Juana Ricardo Hernándeza. Wydarzenia miały miejsce po incydencie drogowym, który miał miejsce w 2019 roku. Chociaż sytuacja została już osądzona, teraz ogłoszono, że rodzina zmarłego przeprowadzi nowy cywilny proces sądowy, domagając się odszkodowania finansowego od aktora i jego szwagra Lucasa Delfino, który również brał udział w wydarzeniu.
„Ubezpieczyciele odmówili prawa do wypłaty odszkodowania rodzinie ofiary. Tak więc toczy się obecnie postępowanie cywilne, w którym pozywani są Lucas Delfino i Pablo Lyle” – wyjaśniła Sandra Hoyos, prawniczka z Miami, meksykańskiemu programowi telewizyjnemu Ventaneando (TV Azteca). „Sprawa jest w toku, jest teraz w sądzie w Miami”.
Ekspert kryminalny wyjaśnił, że warunki tego procesu są teraz niejasne, ponieważ na razie są one bezpieczne. „Nie mamy więcej szczegółów na ten temat, jeśli chodzi o to, kiedy odbędzie się kolejna rozprawa ani jakie są propozycje osiągnięcia porozumienia, ponieważ, jak wiemy, te kwestie są utrzymywane w tajemnicy, nawet poza zasięgiem wzroku sądu” – kontynuował. „Tak więc, dopóki nie osiągną porozumienia, nie będziemy mieć tych szczegółów lub do następnego przesłuchania będziemy mieć więcej informacji, jeśli dojdzie do procesu, mediacji lub postępowania pojednawczego, o co prosi każda ze stron”.
Chociaż Sandra Hoyos nie zna kwoty pieniężnej, o którą prosi rodzina Juana Hernándeza, są tam wspomniane liczby. „Słyszeliśmy, że jest to od jednego do pięciu milionów, ale tak naprawdę w tej chwili nie można potwierdzić tych informacji” – podsumowała.
źródło: People en Espanol