Sara Maldonado ujawniła, jak to jest wrócić na ekrany w czwartym sezonie Mujeres asesinas
Premiera serialu, która odbyła się w Meksyku, zgromadziła siedem z ośmiu bohaterek nowych odcinków.
MIały okazję spotkać się twarzą w twarz z prasą i zdradzić kilka szczegółów swojego udziału.
W tym sensie pierwsza po czerwonym dywanie przeszła Sara Maldonado, która z radością i wdzięcznością wróciła na ekrany z projektem, który sama określiła jako „ciekawy, nienaganny i pełen wielkiego talentu”.
„Prawda jest taka, że ten sezon jest całkowicie odnowiony. Wszystkie przypadki są oparte na prawdziwym życiu i jestem szczęśliwa” – powiedziała.
Następnie ogłosiła, że jego postać ma na imię Alejandra, a rozdziałem, w którym wystąpi, jest La condena.
„Alejandra to pracowita kobieta z marzeniami i złudzeniami, która niestety zakochuje się w niewłaściwym mężczyźnie i zaczyna mylić miłość z namiętną miłością, a do tego jest ofiarą przemocy. Jest to więc dość trudne” – przyznała.
W ten sam sposób zapewniła, że Mujeres asesinas to trudny projekt zarówno pod względem zawodowym, jak i osobistym.
„Kiedy wykonałam całą pracę, aby zbudować Alejandrę dzięki Anie Lorenie, która jest reżyserem, i mojej przyjaciółce, która jest psychologiem w więzieniu San Marta, wywarło to na mnie ogromny wpływ. Nie mogłam zrozumieć, jak kobieta może tak długo pozostawać w brutalnym związku”.
Artystka podkreśliła również, że obejrzała wiele dokumentów i filmów dokumentujących przemoc płciową.
„Myślę, że to ważne, abyśmy jako aktorzy i media dawali widoczność tym kobietom, które również tego potrzebują” – powiedziała.
Pierwszy rozdział Mujeres asesinas będzie dostępny 4 listopada za pośrednictwem platformy ViX+.