Sandra Echeverría jak nigdy dotąd opowiedziała o swoim życiu prywatnym i dokonała ważnego wyznania na temat swojego małżeństwa
Bohaterka bioserii María Félix: La doña nie przeżywa najlepszego osobistego momentu i dała to do zrozumienia.
Podczas niedawnego wywiadu potwierdziła, że rozstaje się z mężem po 11 latach bycia razem.
W 2014 roku wzięli ślub, od tego czasu popisywali się swoją miłością na portalach społecznościowych i wydarzeniach, w których razem uczestniczyli. Nawet kilka dni temu sama wyznała, że czuje się bardzo dobrze i choć zamierzała poruszyć temat złamanego serca, nie znalazło to odzwierciedlenia w tym, czym żyła w swoim małżeństwie.
Jednak to podczas jej udziału w podcaście „Señora Punk” sama Echeverría ujawniła, że znajduje się w bardzo trudnym momencie w swoim życiu, ponieważ jej małżeństwo z rockerem dobiegło końca: „W tej chwili jest spokój i pokój umysłu, wiedząc, że postawiliśmy wszystko na swoim polu, próbowaliśmy już wszystkiego i ostatecznie oboje zdecydowaliśmy, że to jest najlepsze i to również napawa mnie dumą, widząc, że mam się dobrze ”- powiedziała.
Następnie zdała sobie sprawę, że z Leonardo de Lozanne od dłuższego czasu nie układało się dobrze.
Według artystki, obecnie nie mają tego samego projektu życiowego, co wpłynęło na ich małżeństwo.
„Kiedy nie dzielicie już wspólnego projektu życiowego, kiedy nagle czujecie, że ścieżki idą w różnych kierunkach, to zamiast być drużyną, staliśmy się już dwoma zespołami, nie ma już powodu, by coś robić na siłę. Zaczynamy widzieć, że w pewnych sprawach nie ma już empatii, w innych nie ma już wsparcia” – powiedziała.
W ten sam sposób przyznała, że nadal go kocha, ale dobro tej dwójki jest ponad wszystko.

Ostatecznie Sandra Echeverría orzekła, że nie będzie więcej mówić o swoim życiu prywatnym i zaapelowała do prasy, aby nie zadawała pytań o ich separację, biorąc pod uwagę, że jest to trudny etap w jej życiu, którego jeszcze nie przyswoiła.
Piosenkarka wyznała też, że ta rozłąka była najtrudniejszą rzeczą, jaką musiała przejść w swoim życiu, ale podkreśliła, że najważniejsze jest to, że oboje mogą być zdrowi, nie ma znaczenia, że są na różnych ścieżkach: „jest mężczyzną, którego kocham, którego zawsze będę kochała, jest ojcem mojego syna i najważniejsze jest dla mnie to, że ma się dobrze i że my też w końcu mamy się dobrze” – podsumowała.
Przypomnijmy, że Sandra Echeverría i Leonardo de Lozanne poznali się 11 lat temu i mają razem 7-letniego syna.