Meksykański piosenkarz może stanąć przed sądem za napaść na reportera podczas konferencji prasowej


Życie Pabla Montero od zawsze było kontrowersyjne, tym razem może stanąć przed sądem za zaatakowanie dziennikarza, który wypytywał go o jego rzekome nałogi.

Chociaż w wywiadzie dla programu Ventaneando meksykański artysta dał do zrozumienia, że ​​jest mu przykro i usprawiedliwiał się, twierdząc, że w tym czasie był z synem, a pytanie, które mu zadano, było bardzo niewygodne, dziennikarka twierdzi, że jest bardzo zdenerwowany jego agresją.

„Pan groził mi i byłam przetrzymywana przez około 10 minut w pokoju, w którym odbyła się konferencja prasowa i już się skończyła. Groził i uderzył mojego partnera, a on klepnął mnie w rękę i złamał urządzenie, powiedział mi, że jeśli nie skasuję nagrania, zawiezie mnie na policję” – ujawniła reporterka.

Podkreśliła też, że odebrano im materiał: „Wymazali mi go też, bo to przemoc wobec dziennikarzy, wobec kobiety, którą w moim przypadku byłam ja. Jutro możesz być ty lub ty – zwróciła uwagę dziennikarzom, którzy przeprowadzali z nią wywiady.”

Czy otrzyma pozew?

Jak dotąd nie ma potwierdzenia postępowania sądowego, które zostanie wszczęte przeciwko piosenkarzowi przez dziennikarkę.


Udostępnij

Zostaw odpowiedź