Obie gwiazdy dzielą ekran w „Bullet Train”, komedii, która ma nadzieję stać się ulubioną w tym sezonie
David Letich, reżyser filmów akcji, takich jak „Deadpool” i „John Wick”, znalazł w piosenkarze reggaeton, Bad Bunny, idealne cechy charakterystyczne dla jednej ze swoich nowych gwiazdorskich postaci. Leitch szukał mężczyzny, który zagra „El Lobo”, meksykańskiego barona narkotykowego, który w nowym „Bullet Train” zmierzy się z doświadczonym płatnym zabójcą, Ladybug (Brad Pitt).
To żona Leitcha, producentka Kelly McCormick, zasugerowała udział Benito, prawdziwe nazwisko aktora, w jego filmowym debiucie. „Kelly jest fanką Bad Bunny i wspomniała o tym oraz powiedziała mi, że trochę grał. Wiedziałem, że jest niesamowitym artystą, więc postanowiliśmy z nim porozmawiać ” – mówi Leitch w wywiadzie dla międzynarodowych mediów.

W 2021 r. Bunny wystąpił w serialu „Narcos México” jako Arturo „Kitty” Páez. Potem wrócił w pełni do swojej muzyki i promocji swojego najnowszego albumu „Un verano sin ti”, z którym obecnie odbywa światową trasę koncertową. „Myślałem, że El Lobo będzie siwowłosym starcem, który na długi czas stracił miłość swojego życia, ale potem, kiedy poznałem Benito, pomyślałem, że nie, w pierwszej miłości jesteśmy dziećmi, pierwsza miłość jest namiętna, to tak, jakby miał Złamane Serce, to surowe nerwy i miało to sens więc Benito powiedział, że zgadza się, przyjechał do Los Angeles i przez kilka tygodni pracowaliśmy nad scenami walki” – mówi reżyser.
W filmie, który wejdzie do kin 5 sierpnia, kilku zabójców przypadkowo spotyka się na pokładzie szybkiego pociągu jadącego z Tokio do Morioki. Po kilku walkach odkryją, że ich misje są sobie obce. Brad Pitt dostrzegł, że w Portorykańczyku odnalazł odwagę potrzebną do stworzenia sceny ciosów, takiej jak ta, w której obaj występują .
Oprócz przedstawienia Pitta i Bunny'ego na ekranie, film łączy także obsadę różnych narodowości, takich jak Amerykanie Brian Tyree Henry, Sandra Bullock i Joe King, Japończyk Hiroyuki Sanada i Brytyjczyk Aaron Taylor-Johnson.