Portorykańska supergwiazda stoi w obliczu tymczasowego zakazu zbliżania się na mocy ustawy o przemocy domowej
Fani słynnego portorykańskiego piosenkarza Ricky’ego Martina zaniemówili po tym, jak dowiedzieli się, że sędzia Raiza Cajigas Campbell z Sądu Pierwszej Instancji w San Juan wydała przeciwko niemu zakaz zbliżania się na mocy ustawy 54, która chroni ofiary przemocy domowej.
W tym sensie władze odwiedziły rezydencję artysty, aby spróbować zastosować się do nakazu, zgodnie z tym, co powiedział agencji The Associated Press rzecznik policji Axel Valencia.
Jednak, jak stwierdził Valencia, „do tej pory policja nie była w stanie go znaleźć”.
Należy wspomnieć, że jak dotąd sprawa jest bardzo zagmatwana, ponieważ nie wiadomo, kto zażądał zakazu zbliżania się na podstawie prawa Portoryko dotyczącego przemocy domowej, a władze są bardzo małomówne w tej sprawie.
Jednak portorykańska gazeta „El Vocero” ujawniła, że Martin i mężczyzna umawiali się przez siedem miesięcy i zerwali dwa miesiące temu, ale piosenkarz nie zaakceptował rozstania. Jak podaje dziennik, w dokumencie napisano, że artysta często dzwoni do mężczyzny i co najmniej trzykrotnie widziano go, jak kręcił się w pobliżu jego rezydencji.
Ricky Martin reaguje na oskarżenia
Zgodnie z oczekiwaniami, prawnicy Ricky’ego Martina zapewnili w sobotę, że oskarżenia przeciwko artyście są całkowicie fałszywe.
„Zarzuty wobec Ricky’ego Martina, które doprowadziły do wydania nakazu ochrony, są całkowicie fałszywe i sfabrykowane. Jesteśmy pewni, że kiedy prawdziwe fakty wyjdą na jaw w tej sprawie, nasz klient Ricky Martin zostanie w pełni oczyszczony z zarzutów” – można przeczytać w oświadczeniu wydanym przez Perfect Partners, firmę public relations piosenkarza z Portoryko.
„Nakaz ochrony wprowadzony przeciwko mnie jest oparty na całkowicie fałszywych zarzutach, więc odpowiem poprzez proces sądowy poparty faktami i godnością, która mnie charakteryzuje. Ponieważ jest to trwająca sprawa prawna, nie mogę w tej chwili składać szczegółowych oświadczeń” — napisał artysta.
Chociaż na chwilę obecną lokalizacja Ricky’ego Martína jest nieznana i nie wiadomo czy będzie musiał stawić się w sądzie czy rozpocząć negocjacje, ten zakaz zbliżania się pogłębia konflikty prawne, które piosenkarz ciągnie od dłuższego czasu, ponieważ ma również pozew na ponad trzy miliony dolarów od byłej menedżer.