W przeciwieństwie do „Premiere”, nie transmitowanej w telewizji ceremonii, podczas której wręczana jest większość nagród Grammy i która obejmuje wszystkie specyficzne kategorie latynoskie, sama gala wydarzenia, która odbyła się w tę niedzielę w Sali Balowej Marquee MGM Grand Arena – w mieście Las Vegas, Nevada – nie miała żadnych nominowanych latynoskich gwiazd (dla jasności: Olivia Rodrigo jest pochodzenia filipińskiego
Ale to nie znaczy, że nie zaznaczyli się na imprezie. W tym roku organizatorzy wydarzenia wykorzystali niezaprzeczalne „uderzenie” rytmami latynoskimi, aby zaprosić niektóre osobistości z tej społeczności do ingerencji w te fragmenty muzyki na żywo, które są niewątpliwie największą atrakcją imprezy.
Pod koniec, segment In Memoriam – zaczął się naturalnie od wizerunków Taylora Hawkinsa, perkusisty rockersów Foo Fighters – wśród interpretatorów hołdu, zaśpiewanego do melodii piosenek legendarnego kompozytora z Broadwayu, Stephena Sondheima, wystąpiła Rachel Zegler (z pochodzenia Kolumbijka, która zagrała w „West Side Story” Stevena Spielberga). Lista w tym segmencie brała pod uwagę takie postacie jak król ranchero Vicente Fernández (na którego wzmiankę wywołano głośną owację), dominikanina merenguero Johnny Ventura oraz młodą brazylijską wokalistkę Marílie Mendonça.

Kolej na J Balvina przyszła wcześniej, prawie 15 minut po rozpoczęciu imprezy, kiedy pojawił się na scenie w bardzo długim czerwonym płaszczu i ogromnych spodniach tego samego koloru, by zaprezentować na żywo „¿Qué má’, pues?” obok Maríi Becerry, „raperki” i byłej YouTuberki, z którą nagrał piosenkę na album „José” (wydany w 2021 roku i nominowany w sekcji za najlepszy album z muzyką miejską, gdzie zwyciężył Bad Bunny kilka godzin wcześniej, podczas wspomnianej „Premiere”.)
Okryci intensywnymi czerwonymi światłami Kolumbijczyk i Argentynka wykonali obszerny fragment piosenki reggaeton, który wydawał się mieć nagraną lub zaprogramowaną część instrumentalną, ponieważ nie widzieliśmy żadnych muzyków w ujęciach oferowanych przez transmisję telewizyjną.
Niedługo potem Balvin wziął na siebie sam zaoferowanie „rodzinnej” adaptacji „In Da Getto”.

Aymée Nuviolę miała też chwilę na scenie, ale nie było jej dużo, bo występ nominowanej do nagrody za najlepszą latynoską tropikalną płytę (której gramofon trafił już w ręce Rubéna Bladesa) służył wcześniej jako swego rodzaju wypełniacz po określonej partii reklam.
Kubańska śpiewaczka została usłyszana na krótko, w trakcie ognistego wykonania „La Gout Fria”, tradycyjnego utworu Emiliano Zulety Baquero (nie, nie, Carlos Vives go skomponował), przy akompaniamencie swojej orkiestry i chórzystów.
Całość trwała kilkanaście sekund, ale zaraz potem gospodarz Grammy Trevor Noah szybko zaznaczył, że wszystkie muzyczne występy wieczoru będą dostępne na cbs.com po zakończeniu ceremonii.
To tyle, małe akcenty na dużej imprezie!