Rafael Amaya zachęca do ponownego wcielenia się w postać Aurelio Casillasa w ósmym sezonie ’El señor de los cielos’
Odkąd Telemundo miało premierę siódmej części w październiku 2019 roku i zakończyło ją w 2020 roku, publiczność czekała na kontynuację historii.
Należy pamiętać, że ostatni rozdział tego sezonu pozostawił grunt gotowy do kontynuowania fabuły.
W odcinku 75 rodzina zebrała się, by pożegnać się z Doñą Albą i Pulque, którzy zginęli po otrzymaniu bomby wysłanej przez „El Cabo”. Masowo Casillas są ostrzegani przed następnym atakiem wroga i chociaż zaciągają się z całym swoim arsenałem, w rzeczywistości są atakowani fentanylem.
Szybko wszyscy przemokli i zaczęli odczuwać działanie potężnego narkotyku.
Aby ich uratować, muszą otrzymać antidotum, ale niestety jest ich tylko siedem i Amado Casillas musi podjąć decyzję.
Ostatecznie nie było wiadomo, kogo uratuje nowy lider i dlatego oczekuje się, że właśnie w tym momencie rozpocznie się ósmy sezon.
Co mówi Rafael Amaya o ósmym sezonie?
W niedawnym wywiadzie dla People en español potwierdził, że obecnie prowadzi rozmowy z Telemundo.
„Robimy to. To zależy od firmy, rozmawiamy i wszystko idzie w dobrym kierunku. Najważniejsze jest, aby dać ludziom to, czego chcą i o co proszą. I ciągle o to proszą” – zadeklarował.
Warto dodać, że Rafael Amaya odszedł z serii na początku siódmego sezonu. Jednak jego postać zapadła w śpiączkę w szóstej części po tym, jak została trafiona kulą od swojego wroga, Miltona Jiméneza alias „El Cabo”, podczas konfrontacji.
W końcowej scenie Casillas budzi się ze śpiączki i zaczyna przypominać sobie różne doświadczenia, potem wpada w konwulsje i wreszcie umiera.
Jeśli wróci do swojej postaci, autor historii musi określić, jak ponownie zintegrować go z serią i przywrócić go do życia.