Dlaczego aktor i reżyser Jaime Osorio Márquez zmarł „z własnej woli”? Ujawniają trudną bitwę, której nie mógł wygrać


Słynny twórca serialu HBO „A Thousand Fangs” postanowił przestać walczyć z rakiem, na którego cierpiał przez dwanaście lat


Fani wielkiego reżysera Jaime Osorio Márqueza wciąż są zdumieni, po informacji, że twórca i pierwszego kolumbijskiego serialu HBO Max „Mil Colmillos / A Thousand Fangs” wybrał „śmierć z własnej woli” w miniony czwartek 23 grudnia 2021.

I to dlatego, że Osorio Márquez przez dwanaście lat walczył z rakiem nerki, którego pokonał już w 2009 roku, ale niestety pojawił się ponownie w 2012 roku.

W ten sposób podjął zdecydowaną decyzję w wieku 46 lat, aby poprosić o eutanazję, która jest legalna w Kolumbii. 



Jego wielki przyjaciel, producent Jorge Forero, potwierdził w wiadomości, co się stało i podkreślił ludzką jakość, jaką miał filmowiec.

„Zdecydował, bardzo świadomie, że to wystarczy i że robi w życiu wszystko, co mu się podoba, w tym zdecydował o swojej godnej śmierci” – skomentował Forero dla El Tiempo.

„W zeszłym tygodniu zaprosił mnie na ajiaco i powiedział mi swoją decyzję. Płakałem i podziwiałem go od tygodnia, a pozostała mi dziura, w której będzie roślina, która zakwitnie i która zawsze będzie mi przypominała o szczęściu, że go spotkałem” – wyraził.

Reakcje

W obliczu smutnej wiadomości o śmierci tego, który stał się ikoną światowego kina, wielu demonstrowało na portalach społecznościowych, aby uhonorować tego, który zostanie zapamiętany za wielkie produkcje, takie jak jego debiut fabularny „El páramo”, za który otrzymał nagrodę Premio Citizen Kane jako – objawienie na Katalońskim Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Sitges.

Tak więc kolumbijskie Ministerstwo Kultury żałowało straty i przypomniało jego wielkie dzieła, dumę dla narodu,

„Z Ministerstwa Kultury ubolewamy nad śmiercią kolumbijskiego reżysera Jaime Osorio, znanego ze świetnych produkcji, takich jak: El páramo / Śmiertelna paranoja, Siete cabezas czy serial Mil colmillos (HBO)”, można było przeczytać na Twitterze.


Udostępnij

Zostaw odpowiedź