„Pełne absolutnego napięcia”, tak Álvaro Morte, „Profesor”, opisuje zakończenie „La casa de papel”, jednej z najważniejszych serii Netflix
Pięć odcinków, które nas nie rozczarują. Za dwa tygodnie zobaczymy drugą częścią finałowego sezonu jednej z najbardziej udanych produkcji w historii platformy Netflix.
„Wiemy, że nie zawiedzie fanów serialu, że pokochają to. To, co nadchodzi, jest bardzo mocne” – obiecuje argentyński aktor Rodrigo de la Serna, który gra „Palermo” w serialu, w krótkim filmie z „making of”, który został opublikowany w środę.
3 grudnia na platformę trafi druga część piątej odsłony sagi, która według Álvaro Morte „Profesora” jest „pełna absolutnego napięcia”.
Netflix: wartość „La casa de papel”
W najbliższy wtorek Netflix ogłosił właśnie, że „La casa de papel” to jedna z najchętniej oglądanych produkcji w historii platformy, druga nieanglojęzyczna, po koreańskiej „Squid Game”.
Oprócz „making of” Netflix prezentuje również oficjalny plakat z ostatnich pięciu odcinków, w których protagoniści pojawiają się w pozycji do ataku.
I to wszystko mimo niepowodzenia dla zespołu. W ostatnich pięciu odcinkach wydanych we wrześniu „Tokio” (Úrsula Corbero) zginęła, a wróg jest ranny i bardziej przerażający niż kiedykolwiek wciąż znajduje się w Banku Hiszpanii.
W najciemniejszych godzinach zespół zmierzy się z największymi wyzwaniami: wydobycie złota z planem pełnym niepewności i spróbowanie opuścić Bank Hiszpanii w otoczeniu Armii i z oczami całego świata skupionymi na nich. Wszystko byłoby łatwiejsze, gdyby przynajmniej „Profesor” nie popełnił wielkiego błędu swojego życia.