Aracely Arámbula jest bardzo zdenerwowana po tym, jak niektórzy reporterzy próbowali zrobić zdjęcia jej dzieciom ze związku z Luisem Miguelem
Aracely Arámbula zareagowała lwica po tym, jak niektórzy donieśli, że próbują sfilmować jej dzieci, co natychmiast przerodziło się w wielką bitwę, gdzie aktorka całkowicie straciła nerwy.
Pragnąca prywatności swoich dzieci, zwłaszcza odkąd zakończył się jej związek z Luisem Miguelem, Aracely Arámbula była wściekła, gdy w ten weekend została schwytana z Miguelem i Danielem przez paparazzi w Los Angeles. Ciężarówka, którą podróżowali, została szybko uruchomiona, gdy fotograf próbował otworzyć drzwi, aby zrobić zdjęcie dzieci.
Rodzina przygotowywała się do podróży samochodem i natychmiast do nich podeszli, ale szaleństwo rozpętało się, gdy otworzyli drzwi pojazdu i aktorka wcielająca się w Altagracię Sandoval w El Señor de los Cielos eksplodowała krzykiem, co zostało nagrane na wideo.
Zarówno Luis Miguel, jak i Aracely nie chcieli dzielić się zdjęciami swoich dzieci, z wyjątkiem ich narodzin i kiedy byli bardzo młodzi, gdy pozowali do magazynu. Od tego czasu Arámbula pokazuje w swoich sieciach społecznościowych tylko zdjęcia Miguela (14 lat) i Daniela (lat 12), z zawsze zakrytymi twarzami lub odwrócone plecami.
„Zamknij go, zamknij go, nie mogą tego zrobić ”, krzyczała bohaterka „La doña”, przytulając syna, aby nie został nagrany.
Kilka godzin później Guillermo Pous, prawnik aktorki, opublikował informację prasową nawiązującą do incydentu, który sklasyfikował jako naruszenie prywatności i nękanie.
„Inwazja na prywatność i życie prywatne ludzi pod absurdalnym argumentem – wolności słowa – i – dostępu do informacji – przekroczyła granice i osiągnęła szykany z wszelkiej skromności” – rozpoczął dokument opublikowany na profilu na Instagramie prawnika.
Podkreślił również, że to „brak szacunku wobec nieletnich, którzy są traktowani jak nowy przedmiot ze względu na sławę ich rodziców” , co jego zdaniem spowodowało „niestabilność emocjonalną z powodu molestowania” .
Wreszcie wyraził opinię, że nie chodzi o cenzurowanie mediów, ale raczej o „prawa osobowości i wizerunku jednostek”.
Należy zauważyć, że do tej pory Aracely Arámbula nie mówiła o incydencie i nie wiadomo, czy podziela to samo zdanie ze swoim prawnikiem.