Piosenkarka docenia hojność innych kolegów podczas tworzenia nowej muzyki i zapuszcza się w różne gatunki
Piosenkarka i autorka tekstów z Guadalajary, która jest w trakcie produkcji swojego kolejnego niewydanego albumu, zaskoczyła publiczność, udostępniając studio i plan filmowy Edwinowi Lunie i Trakalosa de Monterrey, tworząc piosenkę, która łączy regionalne meksykańskie rytmy, popowe elementy i zabawną cumbia.
„Coś wspaniałego w tej kwarantannie polega na tym, że artyści spotykają się z różnych powodów, niezależnie od gatunku, trajektorii, wieku czy stylu, wszystko po to, aby przemysł muzyczny pozostał przy życiu. Wysłałam tę piosenkę do Edwina i on ją pokochał, jest wspaniałym facetem z wielką miłością ”, wspomina piosenkarka, gdy docenia wsparcie, jakie otrzymała od Marcela de la Garza i Mauro Muñoza, aby wspólnie skomponować tę piosenkę.
„Wszystkie style mają sposoby na śpiewanie, od cumbii, przez zespół i pop, a dla mnie to była nauka tworzenia mojego nowego albumu, ponieważ jest wiele kolaboracji, które również będą jego częścią. Jestem szczęśliwa i wdzięczna, bo publiczność jest tak hojna i kochająca, że zawsze jest niepewność, czy im się to spodoba, czy nie, ale potwierdzają, że ludzie naprawdę chcą się bawić i tańczyć ”.
Autorka hitów, takich jak „Perro amor” i „Inquebrantable”, opowiada, że po swoim doświadczeniu w meksykańskiej muzyce regionalnej i reakcji, jaką otrzymała od publiczności oraz nowych fanów, którzy przybyli, jest podekscytowana siłą głosu kobiet w tej dziedzinie do promowania piosenek, które podchodzą do emocji z kobiecej perspektywy, z humoru i buntu.
„Kolejny album jest generalnie bardziej zgryźliwy i fajny, bo pozwala mi mówić o sprawach, które wydają mi się ważne, a które pochodzą z głosu kobiety. Nagle mamy te dwa gatunki, a w przestrzeni miejskiej, jest więcej artystów płci męskiej. Ja jako kobieta czuję się odpowiedzialna za mówienie o zakochaniu, podboju, zrobieniu pierwszego kroku, ale z kobiecego punktu widzenia”.