Aktorka zapewniła, że postać „Renaty Cantú” była dla niej wyzwaniem
Znana aktorka Susana González, wyróżniająca się występem w Mi marido tiene más familia, a w Polsce znana m.in z Biały welon, wróciła na meksykański mały ekran w Imperio de mentiras, nowej gwiazdorskiej telenoweli Televisy.
W tej produkcji Giselle González, wielokrotnie nagradzana meksykańska aktorka gra Renatę Cantú, starszą siostrę bohaterki, Elisy Cantú, która nie boi się konfrontacji z tymi, którzy ją skrzywdzili i cierpi na zaburzenia psychiczne, które odczuwa.
Pomimo tego, że telenowela ukazała się jak na razie tylko w trzech odcinkach, 'Renacie’ udało się już przekonać widzów, którzy na portalach społecznościowych wyrażali, że wzrusza ich tęsknota za dzieckiem z mężem, ’Marcelo’, oraz jak nienaganna jest interpretacja Gonzalez.
Jednak ta postać była również jedną z najbardziej brzmiących na wielki ,czarny charakter w tej historii. W związku z tym artystka wypowiedziała się w niedawnym wywiadzie dla Las Estrellas, w którym wyjaśniła, że w tym remake’u tureckiej powieści Kara Para Aşk wszyscy są dla siebie antagonistami.
„Wiele słyszałem, że to ona jest złoczyńcą. Bycie złoczyńcą to nie to samo, co bycie antagonistą. Myślę, że wszyscy jesteśmy wrogo nastawieni do wszystkich. Ona (Renata) uważa, że inni są jej antagonistami”- oświadczyła.
Mimo to González sprecyzował, że „Renata” będzie miała antagonistyczne stosunki z matką „Victorią”, graną przez Leticię Calderón , z powodu zaburzenia, z którym zmaga się jej postać.
„(Do Renaty) miała wykrytą w wieku 14 lat, młodzieńczą schizofrenią i nie jest pewna, czy nadal ją ma. Właściwie niczego nie jest pewna, wątpi w każdego. Z matką dogaduje się strasznie źle, bo myśli, że zawsze jest przeciwko niej”- zapewnił o psychologii tej roli.
To wyzwanie dla Susany
Podobnie bohaterka przyznała mediom, że choć jej postać w Imperio de mentiras jest zabawna, to dla niej, która ma za sobą ponad 20 lat udanej kariery artystycznej, stanowiło wyzwanie aktorskie.
„Muszę interpretować to z różnych wymiarów, z tego, co naprawdę się dzieje (w historii), z tego, co sobie wyobrażam i z tego, co chcę, aby publiczność zobaczyła” – podkreśliła, aby dać wyobrażenie o wielkości wyzwanie tej roli.
Zapewnia jednak, że oddanie życia kobiecie ze schizofrenią pozwoliło jej lepiej zrozumieć tę chorobę i tych, którzy na nią cierpią.
„Poza postacią uczysz się poznawać ludzi i rozumieć, dlaczego wiele rzeczy, które nam się przytrafiają się dzieją, oraz zrozumieć odrzucenie, którego doświadczamy, a to wynika z braku informacji. Ludzie zawsze myślą o kimś schizofrenicznym jako o brutalnym,a tak nie jest” – powiedziała.
„Przed oceną myślę, że mamy okazję zbadać, o co chodzi i dowiedzieć się, co czuje osoba znajdująca się w takiej sytuacji” – podkreśliła w mediach
Na koniec Susana podkreśliła, że telenowele, takie jak Imperio de mentiras, mają wielką moc terapeutyczną w tych burzliwych czasach.
„ Uwielbiam tworzyć powieści, ale teraz jeszcze bardziej, ponieważ są one oczyszczające, zarówno dla tych, którzy je robią, jak i dla ludzi, którzy je widzą, ponieważ są odzwierciedleniem i rozwiązują osobiste i intymne sytuacje” – podsumowała.
Publiczność może zobaczyć, jak Susana González zmieniła się w „Renatę Cantú” w Imperio de Mentiras, melodramacie prowadzonym przez Angelique Boyer i Andrés Palacios, który jest emitowany od poniedziałku do piątku w Las Estrellas w Meksyku. Może doczekamy się w Polsce!