Argentyńska aktorka Laura Vignatti opowiada, jak wyglądał proces kręcenia tej telenoweli z wydźwiękiem komediowym, której premiera odbywa się w poniedziałek
W nowej normalności przez dziewięć tygodni nagrywany był nowy melodramat Televisy „La mexicana y el güero”, seria z Itatí Cantoral i Juanem Solerem w reżyserii Nicandro Díaza. A argentyńska aktorka Laura Vignatti, która jest częścią obsady, opowiedziała o tym, jak wyglądał proces kręcenia tej telenoweli o charakterze komediowym, która ma premierę w poniedziałek, 17 sierpnia w Las Estrellas.
„Na początku nagranie było trochę skomplikowane, był strach i obawa, że nie wiemy, co się wydarzy, ale prawda jest taka, że produkcja poradziła sobie ze wszystkim dobrze. Bardzo się o nas troszczyli, testowali nas, a do tego wszystkich norm i reguł trzeba było przestrzegać, więc były to dość spokojne tygodnie pracy. Przyzwyczailiśmy się do tego, to jest nawyk, bo tak długo będziemy musieli tu być”.
W fabule „Andrea Ibarrola” ( Itatí Cantoral ) jest zawodowym oszustem, który dowiaduje się, że „ Tyler Somers ” (Juan Soler) to amerykański milioner, który cierpi z powodu śmierci swojej przybranej matki. Kobieta na łożu śmierci prosi go, by odnalazł biologiczną matkę w Meksyku. „Andrea” wykorzystuje te informacje, aby go oszukać tworząc fałszywą rodzinę, sprawiając, że uwierzy, że jest to jego prawdziwa meksykańska rodzina, aby odebrać mu fortunę.
„W powieści jest wiele kobiet, każda z osobowością i mocnym sposobem bycia, to bardzo fajne, ponieważ żeńska publiczność będzie mogła się identyfikować z różnymi postaciami. W tym przypadku to oszustka tworzy rodzinę, która nie jest prawdziwa, ale w niej będą rodziny, które są prawdziwe i tam zaczyna się sytuacja komediowa, gdzie chaos rzeczy się plącze”.
Laura gra „Sofię”: „Sofia” będzie ofiarą oszustwa, a błędne interpretacje zniszczą jej życie i rodzinę. „Pokaże, jak trudno jest żyć z córką, z partnerem i jakie problemy finansowe nagle wpływają na relacje, jak rodzice krzywdzą swoje dzieci, nie zdając sobie z tego sprawy”.
Aktorka przyznaje, że ważne jest, aby publiczność zbliżyła się do historii, którą oglądają na ekranie. „Lubię reprezentować kobiety, które są prawdziwe i które w innej postaci mogą znaleźć wsparcie lub zrozumienie, ponieważ cały czas w powieściach pokazujemy wartości i wysyłamy wiadomości, że wiemy, że życie nie jest różowe. Wiemy, że nie wszystko jest w porządku, ponieważ trudno jest iść naprzód, codziennie wstawać, walczyć i pracować, aby Twoja rodzina szła naprzód i nadal miała się dobrze ”.
Chociaż melodramat pochłania cały jej czas, Laura podkreśla, że ma w swoich rękach muzyczny projekt i ma nadzieję, że wkrótce będzie mogła opowiedzieć więcej o tym aspekcie swojego życia, który również ją bardzo ekscytuje.